@Helena T. wzbudziła na Salonie wiele emocji. Jej ostatnie notki przyciągnęły licznych Czytelników i Komentatorów, wywołały żywą dyskusję. Dyskusja - jak to na Salonie:) Oprócz ciekawych i cennych komentarzy - żarty, wątki poboczne, personalne, uwagi niezbyt miłe. W powodzi komentarzy przewija i miesza się wszystko - ogólnie dyskusja się rozmywa. A szkoda.
http://helena-t.salon24.pl/556549,obrona-resortowych-dzieci-przed-dr-targalskim
http://helena-t.salon24.pl/557016,swiateczna-geografia-salonu24
http://helena-t.salon24.pl/557336,jestesmy-podzieleni-i-co-dalej
http://helena-t.salon24.pl/558283,jedyny-sposob-na-osiagniecie-zgody-prawicy-i-lewicy
Na wstępie informacja - dla tych z Państwa, którzy być może po raz pierwszy pojawią się na moim blogu (moi Czytelnicy mnie znają): Helenę bardzo polubiłam mimo zdecydowanej różnicy poglądów. Helena lubi ludzi, ma ogromne poczucie humoru, szuka rozmowy i dialogu - to wystarczy. Nie życzę sobie żadnych uwag ad personam i obrażania Heleny T. Nikogo nie banuję - proszę tego nie wykorzystywać, to nie fair. To nie jest notka o Helenie T. To jest notka ad rem. O Polsce - i tych najtrudniejszych sprawach.
Heleno - chcesz godzić "prawicę" z "lewicą". Proponuję zacząć od uporządkowania dyskusji i ustalenia terminologii.
1. Dyskusja o prawicowości i lewicowości lub "prawicowości" i "lewicowości" - ten temat wciąż powraca. I słusznie. Ujmujesz temat:
a) prawica vs lewica
b) mohery vs lemingi
c) konserwatyści vs liberałowie
A więc: prawica=mohery=konserwatyści (PMK); lewica=lemingi=liberałowie (LLL).
Dla ilustracji swych tez przedstawiasz jednak mapkę podziału Polski na wyborców PO i PiS.
Moje pytanie: czy wg Ciebie zatem grupa PMK to wyborcy PiS, a grupa LLL to wyborcy PO? Utożsamiasz te grupy. Ja twierdzę - to stereotyp, zafałszowanie rzeczywistości i niekonsekwencja.
-------------------------------------------------------------------------------------
2. W podziale PMK vs LLL widzę też jeszcze istotniejszą niekonsekwencję.
Kogo nazywa się w Polsce "lewicą" - jako żywo SLD, Palikociarzy, EUROPA PLUS, Dom Wszystkich Polska. Partie te odcinają się od PO, nazywając zarówno PO jak i PiS prawicą.
To jak Ty widzisz te "liberalne lemingi" po lewicy, skoro sama "lewica" je odrzuca?:)
-------------------------------------------------------------------------------------
"Lewica" w Polsce to nie są ci otwarci i sympatyczni i dowcipni liberałowie, których przeciwstawiasz zamkniętym, mniej sympatycznym i raczej ponurym konserwatystom. Lewica - to w ogóle nie są liberałowie. To socjaliści ew. socjaldemokraci.
"Lewica" w Polsce to z jednej strony postkomuniści, koniunkturaliści i kameleony, zmieniający poglądy jak w kalejdoskopie - z drugiej happenerzy, antyklerykałowie, miłośnicy liberalizmu obyczajowego i pakietu: aborcja, eutanazja, in vitro, związki partnerskie - obie strony skłócone zresztą zresztą pomiędzy sobą. To postpolityka. Co wspólnego z istotą lewicowości ma SLD, partia neoliberałów gospodarczych, która odpuściła sobie w ogóle problematykę prawa pracy, wprowadziła eksmisję na ulicę, radykalne obcięcie socjalu, zaczęła wysyłać Polaków na emigrację i snuła marzenia o podatku liniowym? Co wspólnego z lewicowością mają twory EUROPA PLUS czy Dom Wszyskich Polska? Ich jedyny program to zdobycie mandatów do PE, sorry.
Gdy wiatr zawieje w inną stronę - zmienią program natychmiast.
Przywołałaś kiedyś znany bonmot: "Kto za młodu nie był socjalistą, ten na starość będzie łajdakiem". Chodzi w nim właśnie o tę lewicową wrażliwość społeczną. Ten bonmot stracił dziś jakąkolwiek wymowę, zdezaktualizował się. Miałoby być niby - "kto za młodu nie walczył z Kościołem, nie popierał aborcji, eutanazji, wolnych konopi... ten na starość będzie łajdakiem"???? Nie da się tego przenieść w dzisiejszą rzeczywistość. Termin "lewica" niesie dziś inne treści.
Wg mnie jedynym lewicowcem jest prof. Ryszard Bugaj, dawno już na marginesie polityki. Zwolennik rozsądnej progresji podatkowej, przeciwnik wprowadzenia euro, rzecznik wydolnego i skutecznego, a nie tylko fasadowego socjalu, ochrony praw pracowniczych, przeciwnik neoliberalizmu, wykluczania i rozwarstwiania. W swoim czasie autor planu alternatywnego wobec neoliberalnego planu prof. Leszka Balcerowicza - etapowego, osłonowego, łagodniejszego, nie rozjeżdżającego ludzi jak walcem. Cóż - jego koncepcja przegrała.
To mam do Ciebie pytanie - czy guru polskich neoliberałów, prof. Balcerowicza, zaliczasz do lewicy? Bo przecież nie do prawicy? Z Twoich rozważań PMK vs LLL wynika, że razem z Leszkiem Millerem, Ryszardem Kaliszem i Palikotem - Balcerowicz musi wylądować po tej "lewej" stronie.
Tyle o polskiej "lewicy". Zresztą lewica europejska też zastanawia się od dawna nad swoją tożsamością i redefinicją- już sama się pogubiła:)
O prawicy czy "prawicy" - krótko. Jest bardzo podzielona, każdy wie. Nie ma jednego nurtu. Przejęła część elementów lewicowego programu społecznego, od kiedy "lewica" go zarzuciła.
------------------------------------------------------------------------------------
3. Temat wiodący - podziały, zgoda. Na temat podziału odpowiedziałam Ci, Heleno, linkiem do mojej starej notki:
http://beret-w-akcji2.salon24.pl/241830,panowie-z-tvn-24-to-znowu-ja-tym-razem-bardzo-powaznie
Moja teza: sprzedajesz stary stereotyp hard: Ciemnogród, oszołomy, nieudacznicy, starsi niewykształceni z prowincji, zaciekli, agresywni vs Jasnogród, otwarci, tolerancyjni ludzie sukcesu, młodzi wykształceni z wielkich miast, pełni humoru - ale w miłej wersji soft: konserwatyści, tacy jakby mniej sympatyczni vs fajni i otwarci liberałowie (na bazie po prostu uwarunkowań genetycznych i odmiennej budowy mózgu - tabelka)
Ja tej treści nie kupuję, Heleno:) Kupuję oczywiście lekką formę, otwartość na dyskusję i Twoje sympatyczne i taktowne prowadzenie dyskusji. Sama widzisz, ilu chętnych do dyskusji wersji soft się pojawiło:)
A poglądy nie wynikają z budowy mózgu; poglądy się zmieniają, człowiek dojrzewa. Nie bez powodu konserwatystów jest więcej wśród osób dojrzałych:) Niegdysiejsi hippisi dawno już zasiedli na stołkach w radach nadzorczych lub działają w partiach konserwatywnych. Nie wszyscy oczywiście.
------------------------------------------------------------------------------------
4. Twoja teza: prawica pozbawiona poczucia humoru w odróżnieniu od jakże dowcipnej lewicy:)
Sama już się wycofujesz, więc dam spokój. Nasz Salon pokazuje coś dokładnie odwrotnego - blogi, na których króluje muza, również i ta lżejsza oraz satyra, dowcip i zabawa, otwarte na wszystkich - to blogi tej "prawej strony". Wymieniłam Ci ich wiele - Ty nie wskazałaś ani jednego podobnego po "lewej stronie".
------------------------------------------------------------------------------------
5. Podsumowanie - jak ja widzę podział? Zainspirował mnie @Adamkonrad - "podział gniewu". Ten genialny wg mnie komentarz Adama przeszedł oczywiście niezauważony. Pozwolę sobie go rozwinąć.
Tolerancja - nie oznacza zgody i przyzwolenia na zło. Tolerancja to: a) wyrozumiałość, pobłażliwość, b) cierpliwe znoszenie czegoś, czego nie akceptujemy, c)techn. "dopuszczalne odchylenie od ustalonych wymiarów, typów lub jakości przedmiotów znormalizowanych".
Tolerancja - to nie jest zgoda na zło czy obojętność wobec zła. To nie jest akceptacja wszystkiego. Mnie jakoś się wiedzie, nie jest tak ogólnie źle - co mi tam, niech każdy robi co chce...
To tolerantyzm, toleranctwo, tumiwisizm.
Gdy nie ma toleranctwa - rodzi się gniew. Jestem wśród tych, którzy nie godzą się z manipulacją, zakłamaniem, lekceważeniem społeczeństwa. Nie godzę się z "wymiarem sprawiedliwości", który jest własną karykaturą. Nie godzę się z kolesiostwem i wszechwładnymi sitwami, złodziejstwem, korupcją, z cynicznymi postkomunistami, wyćwiczonymi w utrzymywaniu stołków w sojuszu z kim się da. Nie godzę się z tym, że chorzy na raka czekają miesiącami na diagnozę, że brak pieniędzy na leki ratujące życie, że umierający wyją z bólu, gdyż oszczędza się na lekach przeciwbólowych, że w starzejącym się społeczeństwie są 2 oddziały geriatryczne na cały kraj. Nie godzę się z głodowymi zasiłkami dla kalekich i bezradnych, z emeryturami, nie starczającymi na opłaty, z płacami, z których nie można się utrzymać, pauperyzacją, postępującym rozwarstwianiem społeczeństwa. Nie godzę się z marnotrawstwem miliardów, absurdalnymi ustawami, psuciem prawa. Nie godzę się z deprecjonowaniem etyki i zastępowaniem jej relatywizmem, niszczeniem tabu, religii, tradycji i wartości. Nie godzę się z zastępowaniem narodu społeczeństwem konsumpcyjnym. Z zastępowaniem kultury pop-kulturą, wpajania wiedzy i umięjętności - zaliczaniem testów na punkty. Z zastępowaniem uczciwości i solidności "kreatywnym" cwaniactwem. Nie godzę się z tym, że parlament zamienia się w ring, bazar lub kabaret a politycy w błaznów, kuglujących uciesznie dla gawiedzi. Nie godzę się z postpolityką i partiami władzy - którym chodzi o władzę dla niej samej. Nie godzę się z tyloma rzeczami... nie wymienię, gdyż notka stałaby się książką:)
Rozkład gniewu... Co łączy a co dzieli? Jedną stronę - gniew; drugą - brak gniewu. Po obu stronach łączy ludzi przeróżnych, cały przekrój społeczny - od elity intelektualnej, poprzez zwykłych zjadaczy chleba po tych najbardziej prymitywnych, choćby i z bejsbolem.
Nie kupuję, Heleno, podziału : " w mózgu większa jest przednia część zakrętu obręczy" vs "mózgma większe ciało migdałowate"
Podział wg rozkładu gniewu.
Komentarze