Beret w akcji Beret w akcji
354
BLOG

Wspomnienia z Powstania Warszawskiego - Część 119

Beret w akcji Beret w akcji Rozmaitości Obserwuj notkę 42

Eugeniusz Boratowski "Kiemlicz" bat. "Bełt" komp. "Skiba" pluton "Wysockiego"

Placówka na Brackiej róg Alej

23 sierpnia nasz pluton otrzymał rozkaz obsadzenia narożnika Brackiej i Alej (dziś jest tam apteka). Jednocześnie po drugiej stronie Alej chłopcy od "Leliwy" mieli zdobyć "Cristal".

Swój posterunek objęliśmy bez walki. Nie było tam też żadnego innego oddziału powstańczego. Myślę o froncie budynku, bo w podwórku przy zejściu do piwnicy bocznej oficyny była czujka kompanii "Sokoła". Przede wszystkim zaczęliśmy od zbudowania umocnienia w narożnym pomieszczeniu posklepowym. Były tam dwie wielkie witryny. Jedna wychodziła na BGK, a druga na Aleje.

Sąsiedni dom na Brackiej zajmowali powstańcy od "Sokoła".

Nad narożnym pomieszczeniem parterowym, które zajęliśmy, były tylko pionowe szkielety murów. Gruzy wszystkich pięter leżały na suficie naszego pomieszczenia.

Bracka jest ulicą wąską, jakieś 15 m.

Na wprost naszego posterunku, za jezdnią i chodnikiem, po drugiej stronie ulicy, był ogród BGK oddzielony od chodnika niskim, półmetrowym murkiem z wysokim na półtora metra płotem z żeliwnych prętów.

Do budynku BGK od tego płotu było około 30 m. Okna wszystkich pięter zachodniego skrzydła BGK wychodziły na Bracką. Z okien tych, szczególnie górnych, można było nas świetnie ostrzeliwać. W tej sytuacji przede wszystkim postanowiliśmy umocnić workami z piaskiem otwory okienne w naszym "bunkrze" od strony BGK i Alej. Worki i prostokątny otwór na strzelnicę, zrobiony z czterech desek, dostarczyli nam saperzy naszego Batalionu.

Tak się dziwnie złożyło, że w witrynie, którą zabudowaliśmy workami, mimo zburzenia budynku i zawalenia się pięter, zachowała się czarna papierowa zasłona zaciemnienia, która wisząc zasłaniała całe okno.

Jedni z nas na podwórku budynku ładowali ziemię do worków, inni je nosili, a układał je w oknach podch. "Wacek". Stał w oknie, a od kul niemieckich chroniła go tylko wisząca, papierowa zasłona.

Witryna była wysoka, toteż założono ją worami na wysokość chyba 2,5 m. Pozostało jeszcze z metr otworu, ktorego nie założyliśmy, bo po prostu worki były za ciężkie i nie mogliśmy ich tak wysoko podnosić.

Witryna od Alej była zabezpieczona workami tylko do połowy. Było lato, słońce mocno grzało, a niedaleko witryny, na chodniku w Alejach, leżały rozkładające się ciała dwóch cywilnych mężczyzn, zabitych przez Niemców. Nad ciałami unosiły się roje much, no i fetor był niesamowity.

Muchy stale przeszkadzały i nam, siedzącym na placówce. Właziły w oczy i uszy i odpedzić się od nich było niesposób.

Jeden z naszych zabitych miał na nogach mocne półbuty. Nasze były już nienajlepsze, toteż patrzyliśmy na nie z zazdrością. Szczególnie sierż. "Ryś", któremu już zupełnie jego własne rozlazły się.

Wreszcie nie wytrzymał i nocą zdjął je nieboszczykowi.Niestety,były one nie do noszenia. A to z powodu zapachu.Trzeba je było wyrzucić.

Na tej placówce, stróżując na zmianę dzień i noc, pluton nasz dotrwał do 9 września.

Wraz z nami stale przevbywał patrol sanitarny, w którym były: "Teresa", "Ewa" i "Armida".

W czasie służby my byliśmy w "bunkrze", a one w sąsiednim pomieszczeniu mieszkalnym, za ścianą. Tu urządziły sobie kwaterę, w której przebywały dzień i noc.

Kilkunastodniowa służba na placówce przebiegała spokojnie.

Mywprawdzie mieliśmy tam karabin ręczny, jeden pistolet maszynowy "Błyskawica",butelki zapalające i "filipinki" -jednak nie strzeliliśmy ani razu. Niemcy natomiast regularnie wypuszczali całe taśmy pocisków na dom w Alejach, naprzeciwko nas.

Pobyt na placówce urozmaicilo nam kilka wydarzeń.

Kiedyś na przykład pchor. "Wacek", niespokojny duch, znudził się siedzeniem w bunkrze, a ponieważ w ciszy nocnej usłyszał Niemców, którzy rowem podeszli przez ogród od gmachu BGK do parkanu przy Brackiej, postanowił ich przepędzić granatem.

Cdn.

Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości