Beret w akcji Beret w akcji
238
BLOG

Wspomnienia z Powstania Warszawskiego - Część 160

Beret w akcji Beret w akcji Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Zofia Michalska Szaruch "Zośka" sanit. Batalion "Miłosz"komp. "Reda"

Z motyką na wolność

Po kapitulacji Powstania "Wańka" (z batalionu "Zaremba") odwiedził moją mamę i prosił ją o wpłynięcie na mnie, żebym nie szła do niewoli z wojskiem, tylko opuściła Warszawę razem z nią i z ludnością cywilną. Uważał, że tak bedzie bezpieczniej dla mnie. On już był w niewoli i wiedział, co to znaczy... Trafił Mamie do przekonania i postapiła zgodnie z jego radą. Mnie nie pozostało nic innego, jak posłuchać Mamy.

Niemcy poprowadzili cały tłum warszawiaków na Dworzec Zachodni. W tłumie tym szłam również i ja z Mamą. Na dworcu wszyscy koczowali w oczekiwaniu na pociąg do Pruszkowa. Wygłodzeni warszawiacy zbierali wszystko, co nadawało się do zjedzenia. Zbierali też patyki, aby ugotować jakąś strawę na prymitywnych kuchniach z kamieni.

Moja Mama nie zajmowała się przygotowaniem czegoś dla zaspokojenia głodu, tylko biegała niespokojnie po całym terenie. Nie wiem, czego szukała.W pewnym momencie przyniosła motykę i wręczyła mi ją mówiąc:

- To będzie twoje ocalenie, Zosiu.

Wzięłam z rąk mamy motykę i pomyślałam ze smutkiem i przerażeniem: mój Boże, biedna Mama straciła zmysły na skutek tych wszystkich przeżyć...

Prawda była zupełnie inna: Mama nawiązała kontakt z grupą ludzi z podwarszawskich miejscowości, których Niemcy zmusili do kopania okopów w Warszawie. Ludzie ci byli wyposażeni w narzędzie do kopania. Po pracy wracali do domów osobnymi wagonami (bez dachu). Mama podeszła do jednego z mężczyzn,wracających z kopania okopów i poprosiła go:

- Ratuj pan moją córkę!

Z motyką na ramieniu, przy pomocy tego mężczyzny, zmieszałam się z przyjezdnymi i wsiadłam do pociągu, chociaż Niemcy pilnowali, aby do wydzielonych wagonów nie dostawali się warszawiacy. Pilnujący nie zwrócili na mnie uwagi prawdopodobnie dlatego, że miałam motykę.

Wysiadłam z pociągu razem z moim przygodnym opiekunem w Piastowie. Ominął mnie pobyt w obozie w Pruszkowie i wysyłka na roboty do Niemiec!

Zobacz galerię zdjęć:

Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura