Beret w akcji Beret w akcji
1183
BLOG

O uczciwości w dyskusji

Beret w akcji Beret w akcji Polityka Obserwuj notkę 163

Na Salonie ukazała się notka:

http://alpejski.salon24.pl/787766,obrzydliwa-prowokacja-frankfurter-rundschau

i polemika z w/w notką:

http://magmar.salon24.pl/787974,anioly-wokol-auschwitz

 Notki odnoszą się do artykułu z Frankfurter Rundschau:

http://www.fr.de/politik/meinung/kommentare/polen-rechte-geschichtsverdrehung-in-auschwitz-a-1297211


Interpretacje artykułu na obu blogach są krańcowo różne - obie notki wywołały żywą dyskusję. Wzięłam udział w dyskusji na drugim blogu. W pierwszym komentarzu wspomniałam m.in. o tym, że żaden z Autorów nie przetłumaczył omawianego tekstu, a więc Czytelnicy, nie znający niemieckiego, są zdani  na interpretacje - i każdy wybierze tę, której Autora darzy większym zaufaniem.


W drugim komentarzu wkleiłam zalinkowany tekst (przedmiot polemiki), dokonując tłumaczenia.


W trzecim komentarzu przedstawiłam własną ocenę tekstu. W czwartym - odpowiedziałam Blogerowi @Alpejskiemu, który zwrócił się do mnie.


Pod moim komentarzem-tłumaczeniem Gospodarz napisał:

@Beret w akcji
Akurat odniosłem się do Pani/Pana poprzedniego wpisu, więc do kolejnego i następnych nie muszę i nie chcę. bo to wystarcza i wyjaśnia także mój stosunek do tego, co tu teraz zacytowano (wybrane fragmenty)

Przy okazji ostrzegam - jeżeli będzie tu Pan/Pani pstrzyć wpisy jeden po drugim w swojej narracji to zareaguję negatywnie,
Każdy ma prawo prowadzić swojego bloga i tak prowadzić swoją dowolną narrację na dowolny temat. Ja trollowania nie toleruje.
22.06.2017 18:33
Komentarz został usunięty przez właściciela bloga.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mój kolejny (ostatni i pożegnalny) komentarz Autor usunął. Nie wiem, czy mnie zbanował, nie sprawdzałam.

Odtworzę więc ten usunięty komentarz, żegnając się z Autorem na własnym blogu - zgodnie z własną narracją i jego sugestią:)

@Obłok

Pstrzę i trolluję dowolną narracją na dowolny temat?:)

Sądziłam, że trudno o coś bardziej na temat notki, niż tłumaczenie omawianego tekstu (przedmiotu polemiki). Nie zauważyłam też na Pana blogu jakichś szczególnych instrukcji dotyczących liczby i kolejności komentarzy.

Poniżej są jeszcze 2 moje wcześniejsze  komentarze, co wynika z quasi fejsbukowego systemu komentowania w drzewkach.

Jednak w obliczu Pana dictum znikam, dziękując za gościnność:)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przede wszystkim jako koneserka polszczyzny wyrażę dla Autora uznanie za sformułowanie "pstrzyć wpisy jeden po drugim w swojej narracji". To prawdziwa perełka - chapeau bas!:)

Wspomnę również, że ucieszyła mnie notka polemiczna - tego właśnie oczekuję od portalu - polemik, dyskusji, różnych punktów widzenia. Ponieważ do dziś ceniłam blog Autora i sposób prowadzenia przez niego dyskusji (nieuchylanie się od trudnych pytań, rzeczową i spokojną argumentację, argumenty ad meritum nie ad personam itd.), ucieszyłam się perspektywą rzeczowej polemiki.

Żaden z tych dwóch blogów nie jest miejscem zwyczajowych potyczek salonowych harcowników i szybkiej wymiany mniej czy bardziej wyszukanych inwektyw - liczyłam więc na ciekawą dyskusję.

Przygoda, jaka stała się moim udziałem, była więc ogromnym zaskoczeniem. Absurdalny zarzut trollingu (przetłumaczenie omawianego tekstu z niemieckiego), zarzut, że przedstawiam własne zdanie... Wreszcie usunięcie komentarza - może i ban? Lub - jak powinnam się zapewne spodziewać - usuwanie moich ew. kolejnych komentarzy.


Drogi Kolego Autorze,

czyżby zabrakło Panu trochę klasy? Proszę się nie obawiać, nie będę już zakłócać spokoju na Pańskim blogu. Nie jestem dzieckiem, które się stawia do kąta, straszy i poucza. Możliwość napisania tych kilku komentarzy na Pańskim blogu to nie jest jakiś szczególny zaszczyt czy przywilej, o jaki zamierzam się ubiegać.  Pan nie będzie płakał po mnie ani ja po Panu - myślę, że w tym punkcie panuje między nami całkowita zgodność:)


Drodzy Czytelnicy,

proszę nie traktujcie tej notki jako kolejnej  z cyklu "bloger o blogerze" - nie to było moim zamiarem. Jeśli ktoś będzie chciał wykorzystać tę notkę do personalnych ataków czy  inwektyw pod adresem nielubianego przez siebie Blogera , to proszę - niech się powstrzyma.To tylko studium przypadku.


Będę bardzo wdzięczna za komentarze ograniczające się do tematu - uczciwości w dyskusji. Ew. za kontynuację dyskusji o artykule z Frankfurter Rundschau.


Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka